exelban's blog

[PL] NAS #3: wersja finalna

March 12, 2025

Cześć! W tej części opowiem, jak przeniosłem NAS z obudowy PC do obudowy rack oraz jakie zmiany w nim wprowadziłem.

NAS

Jak nie kupować komponentów do NAS

W poprzedniej części historia zakończyła się na tym, że Synology został zastąpiony komputerem z zainstalowanym TrueNAS Scale. Nie zamierzałem jednak zostawiać komputera na dłużej. Mam mały rack i chciałem umieścić NAS w nim. Teoretycznie wystarczy zmienić obudowę z komputerowej na rack, ale niestety nie jest to takie łatwe. Wybór obudów do montowania w szafach rack jest bardzo ograniczony, a moja “szafa” ma dodatkowe ograniczenia wymiarowe (300-350 mm głębokości), co znacznie utrudnia wybór. Dlatego postanowiłem odłożyć ten temat na później.

Na początek chciałem wymienić płytę główną oraz procesor na bardziej energooszczędne i lepiej dostosowane do NAS. Dużo czytałem na temat różnych platform. Większość osób poleca płyty główne z procesorem Intel N100. Istnieje wiele chińskich płyt zaprojektowanych specjalnie pod NAS. Mają pasywne lub prawie pasywne chłodzenie, dużo portów SATA, kilka portów LAN i sloty M.2. Nie podobało mi się jednak to, że nie ma żadnej takiej płyty od dużych producentów, a jedynie od chińskich firm bez rozpoznawalnej marki. Wśród bardziej znanych modeli znalazłem Asus PRIME N100I-D D4-CSM oraz ASRock N100DC-ITX. ASRock odrzuciłem, ponieważ wymagał użycia niestandardowego zasilacza, a nie chciałem się bawić w picoPSU.

Uznałem, że Asus PRIME N100I-D D4-CSM będzie dobrym wyborem. Posiadał tylko jeden port SATA, ale planowałem użyć adaptera M.2 -> SATA, co pozwoliłoby mi uzyskać sześć portów SATA. Slot PCI chciałem wykorzystać na kartę sieciową. Dodatkowo płyta miała tylko jeden slot na pamięć RAM (SODIMM), co było dla mnie plusem, bo posiadałem już kilka takich modułów.

NAS

Zamówiłem więc płytę oraz adapter M.2 -> SATA. Niestety szybko przekonałem się, że nie do końca przemyślałem ten zakup…

**Problem numer 1: ** PCI w tej płycie to tylko PCI Express x1, co oznacza, że nie mogę zamontować nawet karty 2.5Gb, nie mówiąc już o 10Gb. Problem numer 2: Kupiłem adapter M.2 -> SATA, który nie współpracował poprawnie z TrueNAS. Po późniejszym researchu dowiedziałem się, że najlepiej unikać takich adapterów i zamiast nich stosować karty PCIe -> SATA. Niestety w przypadku tej płyty i tak by to nie pomogło (patrz problem nr 1).

Na szczęście mogłem zwrócić płytę oraz adapter, co też zrobiłem. Znalazłem się w tym samym miejscu co kilka tygodni wcześniej, ale tym razem miałem już doświadczenie z N100 i wiedziałem, że nie chcę iść w tą stronę. Postanowiłem więc zbudować NAS na podzespołach konsumenckich.

Kolejne podejście

Tym razem zacząłem od obudowy. Przeszukując rynek, doszedłem do wniosku, że nie ma gotowego rozwiązania, które by mi pasowało. Na szczęście znalazłem lokalną firmę Raw Hadrware, która wykonuje obudowy na zamówienie. Po kilku mailach ustaliliśmy szczegóły i złożyłem zamówienie na obudowę R-Case 4. Wiedząc już, jakiej obudowy będę używać, mogłem dobrać pozostałe komponenty:

NAS

Pozostało tylko znaleźć odpowiednią płytę główną. W idealnym scenariuszu chciałem zachować procesor z obecnego komputera, co oznaczało, że musiałem znaleźć płytę Mini-ITX z tym samym chipsetem.

Po dłuższych poszukiwaniach natrafiłem na ciekawe ogłoszenie na OLX – płyta główna Q370I-IM-A R2.0. Miała wszystko, czego potrzebowałem: Mini-ITX, 4 porty SATA, 1 złącze M.2, PCIe 3.0 x16, dwa porty 1Gb Ethernet oraz dwa sloty na RAM w formacie SODIMM. To był idealny wybór – mogłem wykorzystać posiadaną pamięć RAM (2x8GB SODIMM), a chipset Q370 pozwalał na użycie mojego i3 8100. Dzięki 4 portom SATA mogłem podłączyć 2 HDD i 2 SSD, a pełnowymiarowe PCIe x16 pozwalało na przyszłą rozbudowę o kartę sieciową lub dodatkowe porty SATA. Jako bonus dostawałem dwa porty 1Gb Ethernet, które mogłem połączyć w agregację.

Była to płyta z serii IoT na rynek brytyjski, nigdy oficjalnie niedostępna w Polsce, ale dla mnie okazała się idealna.

Dobranie zasilacza – tutaj wybór padł na Be Quiet! SFX POWER 3 450W. Był tani, nowy i w pełni spełniał moje potrzeby.

Przebudowa

Obudowa i płyta główna dotarły prawie jednocześnie, więc mogłem od razu przystąpić do składania systemu.

Plan działania:

Niemal wszystko poszło zgodnie z planem, ale BIOS nowej płyty nie rozpoznawał bootloadera na SSD, więc system nie startował. Podłączyłem więc nowy SSD i zainstalowałem TrueNAS od nowa. Po reinstalacji mogłem zaimportować poprzednią konfigurację, co pozwoliło na szybkie przywrócenie wszystkich ustawień. Po sformatowaniu starego dysku systemowego dodałem go jako lustrzany dysk dla zwiększenia redundancji. Używane SSD mają pojemność 64GB – nawet nie pamiętam, skąd je mam, więc nadawały się idealnie do systemu.

NAS

Finalna konfiguracja:

NAS

Nie wprowadzałem żadnych zmian w samym systemie TrueNAS – wszystko zostało przeniesione z poprzedniego systemu. Po złożeniu całości i umieszczeniu obudowy w „szafie” serwer NAS działa tak, jak powinien.

Podsumowanie

Na moment pisania artykułu uważam projekt NAS za zakończony. Może w przyszłości dodam jeszcze jeden pool danych z SSD jako dodatkowy magazyn na serwerze, ale na ten moment nie planuję żadnych zmian. Rozważam jedynie wymianę procesora na wersję “T”, która jest nieco bardziej energooszczędna.

Obecnie system działa zgodnie z oczekiwaniami. Pobór prądu z uśpionymi dyskami oscyluje w granicach 15W, a przy zapisie/odczycie wynosi około 20W. Dopóki nie pojawi się na rynku idealne rozwiązanie 1U, nie planuję dalszych zmian. Jeśli trafi się okazja na ulepszenie któregoś z podzespołów, będę stopniowo aktualizować sprzęt. Na ten moment to mój “end-game” NAS.