[PL] NAS #1: pierwszy NAS
March 1, 2025
Synology, QNAP, Unifi, TrueNAS, UnRaid… To tylko kilka z najpopularniejszych rozwiązań NAS. W tej oraz kilku kolejnych częściach podzielę się swoimi doświadczeniami z systemami NAS. W tym artykule skupię się na tym jak używam NAS i jego zwiększenie przestrzeni dyskowej.
Jest to część serii o homelabie, jednak temat okazał się na tyle obszerny, że postanowiłem stworzyć osobną serię poświęconą NAS. De facto jest to jednak kontynuacja serii o homelabie.
Synology DS220+
Od kilku lat używam Synology DS220+ w połączeniu z dwoma dyskami 2 TB Seagate Barracuda. Wybór Synology wynikał z wcześniejszych doświadczeń – wcześniej korzystałem z Raspberry Pi jako NAS lub po prostu podłączałem dysk HDD do komputera i kopiowałem dane ręcznie. Chciałem rozwiązania, które uwolni mnie od problemów związanych z organizacją i bezpieczeństwem danych. Nie chciałem martwić się o utratę danych po aktualizacji systemu ani o uszkodzenie dysku twardego. Miałem świadomość konieczności wykonywania kopii zapasowych, ale do tej pory ograniczałem się do pendrive’ów. Chciałem przejść na wyższy poziom – RAID i dedykowane urządzenie do przechowywania danych.
Podczas studiów miałem styczność z QNAP-em, który służył nam do przechowywania danych projektowych. Pamiętam jednak, że konfiguracja była problematyczna, a interfejs użytkownika niezbyt intuicyjny. Było to około 10 lat temu, więc podejrzewam, że wiele się zmieniło, ale tamte doświadczenia wpłynęły na mój wybór. Podczas zakupu rozważałem DS220+ oraz DS723+. Model DS723+ miał lepszy procesor i większe możliwości rozbudowy, ale ostatecznie zdecydowałem się na DS220+ ze względu na cenę. Z perspektywy czasu uważam, że był to dobry wybór – w systemie DSM korzystam głównie z Findera i monitorowania dostępnego miejsca na dyskach. Mocniejszy procesor czy możliwość dodania NVMe SSD nie byłyby mi potrzebne.
Synology DSM
Gotowe rozwiązania NAS, takie jak Synology czy QNAP, to świetna opcja dla osób, które chcą bezpiecznie przechowywać dane poza komputerem. To dobry wybór na początek, ponieważ pozwala zrozumieć działanie NAS bez konieczności martwienia się o konfigurację sprzętu i systemu. Myślę, że w 95% przypadków jest to wystarczające rozwiązanie do użytku domowego.
NAS pełni rolę głównej przechowalni moich danych: zdjęć, dokumentów, kodu, muzyki, mediów oraz backupów aplikacji. Nie wykorzystuję NAS jako dysku do pracy ani do przechowywania danych VM czy kontenerów. Mam osobne dyski NVMe dla Proxmoxa – jeden na system, drugi na dane. NVMe jest znacznie szybszy niż NFS, a brak konieczności 24/7 uptime zmniejsza obciążenie sieci lokalnej. Codzienny backup pozwala mi przywrócić usługi nawet w przypadku awarii całego Proxmoxa.
- Kilka razy dziennie wykonywana jest kopia Time Machine.
- Każdej nocy tworzona jest kopia danych aplikacji hostowanych w homelabie (za pomocą rsync).
- NAS służy do pobierania i oglądania multimediów (Jellyfin).
- Co kilka miesięcy archiwizuję zdjęcia i filmy z telefonu.
- Sporadycznie wykonuję backup dokumentów i kodu z komputera.
Dyski przez 90% czasu pozostają w trybie czuwania.
Codziennie wykonuję backup całego NAS do Backblaze. Korzystam z tego serwisu od lat – może nie ma najbardziej przyjaznego interfejsu, ale jest przystępny cenowo i umożliwia odzyskanie danych poprzez zamówienie fizycznego dysku.
Moja realizacja zasady backupu 3-2-1:
- 3 kopie: NAS, Proxmox/Mac, Backblaze.
- 2 różne urządzenia/technologie: Proxmox i NAS.
- 1 kopia w innej lokalizacji: Backblaze.
Nie jest to może idealne wdrożenie tej zasady, ale dla mnie działa wystarczająco dobrze.
Migracja na większe dyski
Seagate Barracuda
Jakiś czas temu zaczęło mi brakować miejsca w NAS. Do dyspozycji miałem tylko 2 TB, ponieważ dyski były połączone w lustrzany RAID. Powinno to zabezpieczyć przed utratą danych w przypadku awarii jednego z dysków. Na szczęście nie miałem jeszcze takiej sytuacji, ale wolę mieć mniej miejsca niż ryzykować utratę danych.
Co kilka miesięcy otrzymywałem powiadomienie, że nie udało się wykonać synchronizacji Time Machine z powodu braku miejsca. Może i nie mam dużo danych, ale Time Machine zaleca posiadanie minimum dwukrotności pojemności dysku w Macu. Ponieważ mam 512 GB, teoretycznie powinienem przeznaczyć 1 TB tylko na Time Machine. Mając do dyspozycji 2 TB, było to dość problematyczne. Dodatkowo od kiedy zacząłem zbierać bibliotekę multimediów (Sonarr + Radarr), miejsce zaczęło się szybko kurczyć.
W końcu postanowiłem kupić nowe dyski. Ostatni raz kupowałem HDD pięć lat temu, więc myślałem, że teraz bez problemu dostanę 10+ TB w rozsądnej cenie. O ile pod względem kosztów faktycznie nie było problemu, to kwestia kultury pracy okazała się bardziej skomplikowana. Do tej pory używałem Seagate Barracuda 2 TB – były to dość ciche dyski, co było dla mnie istotne, ponieważ NAS stoi pod telewizorem w salonie. Już od momentu ich zakupu zastanawiałem się, czy nie warto zmienić ich na model dedykowany do NAS. Barracuda to linia przeznaczona raczej do użytku domowego, a nie do pracy 24/7. Mimo to przez lata działały bez problemów.
Okazuje się, że trudno znaleźć ciche dyski o pojemności większej niż 8 TB. Mam bardzo dobre doświadczenia z Seagate, więc starałem się znaleźć rozwiązanie w ich ofercie. Po przeczytaniu dziesiątek artykułów i obejrzeniu wielu recenzji na YouTube wybór zawęził się do dwóch opcji: nowych Seagate IronWolf 8 TB i odnowionych Seagate Exos. Po długim zastanowieniu zdecydowałem się na IronWolf 8 TB. Główne powody tej decyzji to:
- Kultura pracy – IronWolf 8 TB to jeden z niewielu dysków z prędkością 5400 obr./min, a nie 7200. Większość HDD powyżej 8 TB ma już prędkość 7200 obr./min, co przekłada się na nieco lepszy odczyt/zapis, ale także większy hałas. Opinie na ten temat są różne, ale do tej pory korzystałem tylko z dysków 5400 obr./min, więc nie chciałem ryzykować.
- Exos jest zaprojektowany do pracy w serwerowniach i choć ma dłuższą gwarancję oraz wyższą przewidywaną żywotność, to jest głośniejszy niż IronWolf.
Na tym etapie potrzebowałem tylko dwóch dysków, co dawało mi 8 TB przestrzeni – powinno wystarczyć na kilka lat. W przyszłości mogę dołożyć kolejne dwa dyski 8 TB, a później ewentualnie wymienić je na większe.
Seagate IronWolf
Zakupiłem więc dwa Seagate IronWolf 8 TB (ST8000VN002). Następnie przystąpiłem do migracji danych. Po szybkim przeszukaniu internetu nie znalazłem żadnego specjalnego rozwiązania, więc postanowiłem przeprowadzić migrację ręcznie. Najpierw wyjąłem jeden z dysków 2 TB i zastąpiłem go nowym 8 TB. Synology poinformowało mnie o degradacji RAID i konieczności naprawy. Po zaakceptowaniu system sformatował nowy dysk i rozpoczął kopiowanie danych z pozostałego 2 TB. Gdy proces się zakończył, powtórzyłem to samo z drugim dyskiem 2 TB. W ten sposób wszystkie dane zostały przeniesione na nowe dyski 2x8 TB.
PS: Przed rozpoczęciem migracji wykonałem backup najważniejszych danych na zewnętrzny HDD podłączony przez USB – na wypadek, gdyby coś poszło nie tak.
W ten oto sposób powiększyłem przestrzeń w NAS o 6 TB. Jednak ta zmiana sprawiła, że zacząłem bardziej interesować się możliwościami rozwoju mojego NAS. Ale o tym opowiem w następnym artykule.